piątek, 5 marca 2010

Cafe a Bonia.

Więcej nie jedziemy razem samochodem, bo przecież nie da się prowadzić jak Bonia zajmuje fotel koło mnie :).
Jakby tak nas policja obserwowała, to 500 stów mandatu, to buła z masłem.
Później będzie trzeba ten mandacik zanieść do organizacji publicznych, które jak wiadomo są finansowane z...... no, ktoś o tym pisał pracę dyplomową :).
Że jak to było, o mnie? Nieprzytomna jestem? No ale rekompensata o inteligentnym starszym kuzynie, była na miejscu?! :).
Zapytam, zapytam! A co?! :)
Wczoraj, na wykładach z rachunkowości finansowej, polecam de facto każdemu, jak ma bezsenne noce....., to powiedziano, że kobiety wybierają mężczyzn, którzy mają proporcjonalnie : 5-40-90.
W tłumaczeniu wolnym: 5mln na koncie, 40 stopni gorączki i 90 lat.
No, to jak na ten przedmiot, to się zrobiła niezła zadyma :).
Później było, że amortyzacja samochodu zwraca się po 5 latach, więc, każdy szanujący się mężczyzna zmienia auto i żonę po pięciu latach :). No, nie słuchać tego! :)
Były jeszcze inne teksty i kawały o żydach, tematycznie z zakresu rachunkowości, ale jak powszechnie wiadomo, nie potrafię tego zapamiętać :).
Generalnie, czekam na błogosławieństwa i szamaństwa, przed egzaminem z tego przedmiotu.
Zdaje 10%.
Bonia mówi, ze mam uważać co jej mówię, bo może nie wytrzymać ciśnienia moich opowieści :). No, ja zupełnie nie wiem o co jej chodzi..... :)
Coś mi bredzi o motylach, W MARCU!, o maślanym uśmiechu, którego nawet uszy nie zatrzymują... moja matka wieczorami sprawdza, gdzie jestem, bo kot sam siedzi, a przecież płacze...
Hola, hola.... pełnoletnia jestem :).
Aga wybrała sobie sukienkę na ślub. No, ja się popłaczę na tym ślubie, żeby tradycji stało się zadość.
Kot rozrabia. zaczął, jak mu powiedziałam, że idzie do przedszkola na wychowanie :).
Szajba z zakopywaniem się rozwija, teraz jeszcze siedzi w wannie i się tam tarza...nie chcę na to patrzeć.
Wyczaił parapet i ma kolegę z podwórka, na którego się wkurza, bo to taki wielki, stary, złośliwy kot. Dobrze, ze dzieli ich szyba.
Trzeba go będzie pilnować, jak koleżanki wyczają mojego przystojniaka :).

Że jak to było?!
Kraby w akwarium, w Makro maja związane szczypce, żeby sobie krzywdy nie zrobiły... tekst mojej mamy. Ale Bonia miała równie dobry.... co czym to było?
O drodze? O znaku STOP? Co to było Bonia?!

Nie przejmuj się! Jeżdżąc 6 mies samochodem, Marcin mnie uświadomił, jak otwiera się maskę, żeby płyn do spryskiwaczy nalać :).
Nie jest więc źle!

3 komentarze:

  1. Starszy Kuzyn...to był chwyt poniżej pasa!!! I doskonale o tym wiesz ;-)))
    Musiałam to odchorować. Mało tego - zaczęłam na zajęciach oglądać się za młodszymi, aby nieco podretuszować metrykę ;-)

    Nie pamiętam co to było z tym znakiem... Jak pragnę zakwitnąć, nie pamiętam. Ale wiem, że łzy cisnęly mi się do oczu ze śmiechu ;-))
    Jazda z Tobą to dla mnie równie silne przeżycia, aby nie powiedzieć, że hard core w 100%!

    Wiesz co... niemal się posikałam, czytając Twoje wrażenia ;-). To co, kiedy znowu jedziemy?

    bohaterka opowieści - BONIA!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedziemy w środę :).
    Musimy pozmieniać namówić Agnieszkę na welon do sukienki :).
    I informuję, iż do niej jest ok 100km i nie będzie wskazane jak będziemy ryczeć cała trasę :). Ok, połowa minie nam na A4, wtedy tylko nie zatrzymam się na "krzaki" :), załóż pampersa.
    Co Cię nie zabije, to Cie wzmocni :), zostaw małolaty, dla młodszych :).
    Jak chcesz, to na AGH się coś znajdzie....chętnego.... :). Wiek, do wyboru...

    OdpowiedzUsuń
  3. Poza tym, jak ten kuzyn będzie młodszy, to może nie spełniać wymaganych kryteriów......... :)

    OdpowiedzUsuń