piątek, 26 lutego 2010

Donos.

Jako strażnik sumienia fauny i flory, uprzejmie donoszę, co następuje.
Monika, przejechała kota! Dla formalności, Słoń, przejechał kota.
Tłumacząc się głupio, że kot, był samobójcą i wpadł jej pod koła. I to żeby miała trudniej zauważyć, pod tylne koła!
Leciał, leciał i wpadł. Latający kot.............
Powszechnie wiadomym jest, że Słoń jest ślepy, więc nawet jakby jej xenony, do tej mikro Renault zamontować, to czegokolwiek mniejszego jak baran,to nie dostrzeże!!

A co?! Miał Cię zatrzymać, popatrzyć na budzik ile jedziesz i wtedy wpadać?!
Bo niby chciał załatwić to na jeden raz....

Uwaga więc, na małą czerwoną Renault, bo nie zwykła się zatrzymywać na STOP-ie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz