środa, 24 lutego 2010

Mikroekonomia.

.......... I nawet kocie szamaństwa nie pomogły!
Pani prof chce mi sztucznie podwyższać inteligencję, choć w zasadzie, to co posiadam, w zupełności mi wystarcza........... jaka za dużo, to może mnie zabić :).
Cmoknęła bym ja za 3 na szelkach, a ona chce mi dać tyle, ile ciocia Bonia chciałaby dostać w czwartek!
Jak nie dostanie, to i tak bilans korzyści nad stratami jest niezły, bo patrząc na to komparatywie, to może mieć z tego pana DW, jak się Piotruś postara :).
A co ja z tego mam?! .............. a co?! jeszcze jedne rozdzialik z mikro!

Dupa blada! Kocie poduszki do góry, bo jeszcze raz to samo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz